czwartek, 2 czerwca 2016

WYBIERAM RYZYKO I WOLNOŚĆ


" Odważyć się żyć - to przedłożyć ryzyko nad bezpieczeństwo".
Jacques Leclerc

Jesteśmy ludem w drodze,ale wciąż doznajemy pokusy,żeby zatrzymać się w miejscu,zawrócić,stać się"twardym".Nieustannie trwa w nas walka starego człowieka z nowym.Nie iść dalej do przodu,pozostać tam,gdzie jesteśmy,cofnąć się-innymi słowy,spocząć na tym,co mamy-to bardzo nęcąca pokusa.Przyglądając się swojemu stanowi posiadania,będziemy usiłowali kurczowo się go trzymać,by czuć się bezpiecznie.Unikamy ryzykownego kroku w nieznane,gdyż się boimy.Pewne jest tylko to,co dawne i doświadczone,albo co przynajmniej takie się wydaje.Każdy nowy krok  kryje w sobie niebezpieczeństwo porażki.Jest to jeden z powodów,dla których ludzie czasem wolą uzależnienie niż wolność..."Prawda was wyzwoli"-mówi Jezus,kiedy faryzeusze kurczowo trzymali się tego,co dawało im poczucie bezpieczeństwa.Stary człowiek w nas dyskutuje i bije się o to,żeby wszystko zachować w dotychczasowym stanie i nie iść do przodu.Kurczowo czepia się wszystkiego,co obiecuje mu bezpieczeństwo i ochronę.Jeśli ma sie w nas trwale zacząć coś nowego,jeśli nastąpi zmiana kierunku,to oznacza,że coś dawnego musi umrzeć.Nie możemy przezwyciężyć swoich uzależnień,poczucia bezpieczeństwa i przyjąć nowej,wyzwalającej postawy,jednocześnie zachowując dotychczasowy stan ducha.Trzeba umieć przerwać swoje uzależnienia;trzeba umieć wszystko opuścić.Trzeba podjąć długą podróż do Ziemi Obiecanej.Pokusą jest cofnięcie się.Przechodzenie z jednego etapu na kolejny w ciągu rozwoju to podstawowe prawo ludzkiej natury.Boimy się wyzwań,konieczności dostosowania się na nowo i przystosowania do tego,co nowe i nieznane.Wyzwanie zawsze polega na tym,żeby zdobyć się na odwagę i ruszyć do przodu.Jesteśmy ludem w drodze,a Bóg poprzez wydarzenia skłania nas do wyruszenia ku Ziemi Obiecanej bez oglądania się za siebie(...)Prawdziwa świętość to ryzyko.To pozostawienie czegoś za sobą i pójście dalej.Pozostawiamy za sobą to,co jest pewne,i zapuszczamy się w nieznane.Rezygnujemy z tego,co jest nam drogie,i kontynuujemy marsz jak wędrowcy,nie oglądając się za siebie.
"Ktokolwiek przykłada rękę do pługa,a wstecz się ogląda,nie nadaje się do królestwa Bożego".(Łk9,62).

Fragment książki Andre Daigneault"Od serca z kamienia do serca z ciała"