SPOTKANIA DLA KAPŁANÓW DIECEZJALNYCH I ZAKONNYCH
05.PAŹDZIERNIK 2015
W KAŻDY PIERWSZY PONIEDZIAŁEK MIESIĄCA OD PAŹDZIERNIKA DO CZERWCA
SPOTKANIA DLA KAPŁANÓW DIECEZJALNYCH I ZAKONNYCH
Inaczej rozwijać ma pobożność człowiek wyżej postawiony,inaczej rzemieślnik lub sługa,inaczej książę,inaczej wdowa,inaczej dziewica lub małżonka.Nawet i to nie wszystko.Trzeba jeszcze,aby każdy rozwijał pobożność odpowiednio do swoich sił,zajęć i obowiązków.Powiedz mi,proszę,Filoteo,czy byłoby rzeczą właściwą,gdyby biskupi zapragnęli żyć w samotności jak kartuzi,gdyby ludzie żonaci nie więcej starali się o powiększenie dóbr materialnych niż kapucyni,gdyby rzemieślnik cały dzień spędzał w kościele jak zakonnik,a znowu zakonnik był wystawiony na wszelkiego rodzaju spotkania i sprawy,jak ci,którzy zobowiązani są śpieszyć bliźnim z pomocą,na przykład biskup?Czyż taka pobożność nie byłaby śmieszna,nieuporządkowana i nieznośna?A tymczasem tego rodzaju pomyłki i nieporozumienia zdarzają się często.Otóż nie,moja Filoteo: pobożność,jeżeli jest prawdziwa i szczera,niczego nie rujnuje,ale wszystko udoskonala i dopełnia.Kiedy zaś przeszkadza i sprzeciwia się prawowitemu powołaniu lub stanowi,z pewnością jest fałszywa.Pszczoła tak zbiera miód z kwiatów,iż nie doznają one żadnej szkody.Pozostawia je nienaruszone i świeże,tak jak je zastała.Otóż prawdziwa pobożność czyni więcej: nie tylko nie przeszkadza żadnemu powołaniu,żadnemu zajęciu,ale przeciwnie,wszystko doskonali i ozdabia.Podobnie jak szlachetne kamienie wrzucone do miodu nabierają większego blasku,jaśniejąc zgodnie ze swą barwą,tak też powołanie każdego człowieka doskonali się i staje się pożyteczniejsze,gdy łączy się z nim pobożność.Pobożność sprawia,iż kierowanie rodziną staje się pełne pokoju,że bardziej szczera staje się miłość małżonków,a posłuszeństwo należne władzy pełniejsze,że wszelkie inne zajęcia stają się przyjemniejsze i bardziej powabne.Błędem jest zatem,nieomal herezją,usuwanie pobożności z wojskowych koszar,z rzemieślniczych warsztatów,z dworu książąt,z mieszkań małżonków.To prawda,droga Filoteo,że powołanie czysto kontemplacyjne,monastyczne i klasztorne nie może być urzeczywistniane przy tego rodzaju obowiązkach i zajęciach.Jednakże oprócz tych trzech rodzajów pobożności istnieje wiele innych,które zdolne są udoskonalić ludzi żyjących w stanie świeckim.Gdziekolwiek zatem jesteśmy,możemy i powinniśmy dążyć do doskonałości ( Wprowadzenie do życia pobożnego,część 1,rozdz.3).
Miłość to coś,co przede wszystkim okazujesz,a nie odczuwasz.Krąg łączności charakteryzuje się wzajemnym usługiwaniem."Wy zatem,bracia - mówi święty Paweł - powołani zostaliście do wolności.Tylko nie bierzcie tej wolności jako zachęty do hołdowania ciału,wręcz przeciwnie,miłością ożywieni,służcie sobie wzajemnie"(Ga 5,13),ponieważ oznaką panowania królestwa Bożego jest to,że ludzie wzajemnie sobie służą.(...)
(...)"Zresztą,czy jest cokolwiek na świecie,co by nie ciągnęło za sobą rozczarowania ?"Niejednokrotnie obiecywał sobie szczęście po osiągnięciu zamierzonego celu,szybko jednak przekonywał się,że ,,...zawsze pozostawała jakaś próżnia,której niczym nie udało się zapełnić"."Bo,co do mnie - pisał w tym samym liście do brata - to czuję,że nigdy siebie nie zaspokoję,zawsze mi będzie czegoś brakować".Słowa te pochodzą z 1856 r. Jeszcze wówczas nie umiał zaspokoić swego wewnętrznego nienasycenia.Najpierw szukał lekarstwa w namiętnej lekturze,potem w rozrywce - na nic się to jednak zdało. Jedynym owocem rozrywki było zmęczenie,dzięki któremu mógł smacznie i spokojnie zasnąć.Kalinowski bardzo krytycznie oceniał samego siebie.Zdawał sobie sprawę,jak bardzo jest niestały w swoich pragnieniach.Rozrywki męczyły go - nie mógł jednak obejść się bez nich. Męczyło go także towarzystwo kolegów,rzucił więc je, zamieszkał samotnie, aby z kolei cierpieć z powodu samotności. To uczucie samotności, nie tyle może fizycznej ile duchowej,najbardziej mu dokuczało." Moje nieszczęście polega na tym - wyznał w liście do bratowej - że szukam ducha, a znajduję materię". Problematyka religijna wyraźnie go intrygowała.