sobota, 17 maja 2014

GDYBYM BYŁ BOGATY...


-Judaszu,przyjacielu-odrzekłem-staraj się nieco mniej zabiegać o rzeczy materialne,a więcej o swoją duszę.Wiem,że czasem jest ciężko,zwłaszcza gdy dokucza głód i zimno.Przyjrzyj się bogatym ludziom,którzy tak wiele posiadają.Pomyśl o tym,jak głowią się nad tym,co począć z całym ich bogactwem...by go nie stracić,a raczej pomnożyć...o tym,jak nie mają pewności,czy ich przyjaciele nie są aby tylko przyjaciółmi ze względu na ich majętność.Wiodą życie pełne trosk,ale w końcu,jak inni ludzie,umierają.Żadne bogactwo tego świata nie pozwoli uniknąć śmierci.To śmierć pozwala im odkryć,że bogactw tych nie zabiorą ze sobą ,bo przetrwa to,co jest bogactwem ducha.To w śmierci ukazuje się prawdziwa wartość rzeczy materialnych...tak niska wartość...elegancka trumna...wystawny grobowiec.Czymże jednak one są,jeśli brakuje ci bogactw duchowych,z którymi idzie się do Ojca w Niebie?

Fragment książki"Oczami Jezusa"Carver Alan Ames